czwartek, 4 sierpnia 2011

Jul-już!


Cóż. Bezwzględnie moja żona
W kosmos jest wypierdzielona.
Chociaż taka drobna, mała,
To się rychło okazała
Twarda niczym mega-skała.
Bo ten poród przetrzymała.

Trzecia była na zegarze,
Ja wciąż senne mary marzę,
A ma żona skurcze czuje:
Miast narzekać- się pakuje.

Godzin sześć tak poczekała,
Aż mnie z pracy przywołała,
Bym ją zawiózł do szpitala.
Bo ją strasznie brzuch nawalał.

Tam się rychło okazało,
Że rozwarcia wciąż jest mało,
I choć skurcze nią targały
Tak leżała przez dzień cały.

Po dwudziestu dwóch godzinach
Wreszcie uśmiechnięta mina-
Nie ma co się dłużej zwodzić.
Można wreszcie zacząć rodzić!

Cóż, w teorii brzmi to gładko,
Lecz niech ktoś to powie matkom,
Które czują taki ból.
Nie, to wcale nie jest cool.

Wiem, bo sam też byłem świadkiem,
Jak wykańczał Julek matkę.
Choć bolało- to za mało
Wciąż rozwarcia brakowało.

Godzin znów minęło siedem
Zanim przyszedł lekarz jeden,
Co do pracy miał zacięcie:
„Będziem robić pani cięcie!”

Poród nabrał wnet impetu-
Bez wulgarnych epitetów,
Moja żona odjechała,
Choć się pewnie trochę bała.

Cięcie poszło bardzo sprawnie
(Dziś to nie jest tak jak dawniej),
Zaraz wjechał więc nasz Julek,
Śliczny-piękny i w ogóle!

Kangurzyłem go na klacie,
Dał się łatwo niańczyć tacie.
Choć gdy mama przyjechała,
Zaraz mi go odebrała.

Miała atut niewątpliwy:
Mleczny piersi raj prawdziwy!
Julek chciał iść w tą krainę,
Więc puściłem tam dziecinę.

Żona- chociaż wykończona,
Zaraz wzięła go w ramiona
I przecudnie wyglądała
Kiedy cyca mu dawała.

Tak szczęśliwa jest rodzina-
Powiększyła się o syna!
Jest już z nami: cały, zdrów.
Chcę go już zobaczyć znów!

EPILOG, tj. myśl przelotna:

Julku! Lędźwi mych owocu!
Leżysz goły na tym kocu
Walisz smółkę gdzie popadnie,
Sikasz, bździsz: a pachniesz ładnie.
Jesteś wielki, chociaż mały,
A chociaż różowyś cały
I masz szpony jak wampirek
Oraz zmarszczek nie wiem ile,
To i tak mój zmysł sceptyczny
Każe stwierdzić:

Jesteś śliczny!

30 komentarzy:

  1. moje najszczersze gratulacje!!!!
    to dla kobiety i dziecka olbrzymie przezycie
    zycze zdrowia, pomyslnosci i milosci
    przespanych nocy
    dla calej rodziny

    OdpowiedzUsuń
  2. ps. maly jest sliczniutki, gratuluje!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulujemy z całych sił! Wielkie szczęście :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje!!! Julek jest śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ah i w końcu jakieś zdjęcie maleństwa! :-)
    nic tylko pozazdrościć!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. gratulacje:)Wpis rewelacyjny!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest!

    WiedziałAM

    GRATULUJEMY :)

    OdpowiedzUsuń
  8. aaaa! gratulacje!!!!
    juliusz wymeczyl mamcie
    ale w koncu juz go macie!!! uff

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję. Rodzicom - Wielkiego Małego Człowieka. Julkowi - Takich Rodziców.

    OdpowiedzUsuń
  10. Rety! Ale się cieszę! Cudownie, że jesteście we trójkę. I oczywiście proszę gorrrąco pozdrowić Zezullę - bardzo dzielną mamę. Dzielnego tatę również pozdrawiam:) Oprócz gratulacji z okazji narodzin syna, życzę Wam również mnóstwo radości i pomyślności w układaniu swego życia z nowym członkiem rodziny.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ogromne gratulacje :)
    Pozdrowienia dla dzielnej Mamy i JUlka i rzecz jasne Taty

    OdpowiedzUsuń
  12. I zapomniałabym pochwalić wspaniały wiersz. Zresztą wszystkie są wspaniałe. Niesamowity talent!

    OdpowiedzUsuń
  13. Razem z mężem podziwiamy talent do pisania:)
    a mnie się łza zakręciła, kiedy czytałam:)
    Brawo dla Emilki!!! tyle wytrzymała:)
    dla Taty też, bo ma chyba nerwy ze stali:)
    Kolejna mama dołącza do nas:)

    OdpowiedzUsuń
  14. No, nareszcie! Gratulacje raz jeszcze. Piękny faktycznie

    OdpowiedzUsuń
  15. gratulacje dla Mamci Jula :) czyli skończyło się CC?! wiersz czadresiarski!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozczuliłam się przy tym wierszyku! Cudownie!

    Gratuluje świeżo upieczonym Rodzicom! :)

    Pozdrawiam,
    battito...

    OdpowiedzUsuń
  17. No i ryknęłam tak oto okazjonalnie przy rymowance...Ehhhhhh. Gratuluję kochani rodzice;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! genialne są te wierszyki!!! wzruszyłam się :))) gratulacje najszczersze, że już po wszystkim. dużo zdrówka dla dzielnej mamusi i młodego rewolucjonisty. a dla taty podziw szczery :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Gratulacje!!! czytając Twoja genialną rymowankę wzruszyłam się bardzo. Jeszcze raz gratuluję ślicznego synka!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Gratuluję Syna i talentu :)))

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak zwykle pięknie opisane :-)
    Gratulacje tato Julkowy!
    Dzielną masz żonkę i uroczego synka :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Tato Julka, poprosimy
    o syneczku Twym nowiny!
    Dawno wiersza już nie było
    Czekać nam się już znudziło

    Wiemy, że was kolki męczą
    Nas i Tymka także dręczą
    Mało czasu przez to mamy
    bo swych synków utulamy

    I choć kolka jest udręką,
    męczy Julka z siłą wielką
    nie ostatni on, nie pierwszy
    A my chcemy nowych wierszy!!!

    ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Clatite- nom pod wrażeniem, pod wrażeniem:D

    OdpowiedzUsuń
  24. Gratuluję :) Mąż zazdrości kangurowania. Bardzo mi się grafika podoba. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń